PPM: PGE Skra w półfinale Pucharu Polski 2015

clip_image001

PGE Skra Bełchatów pokonała Cuprum Lubin 3:1 (23:25, 25:15, 25:23, 25:20) w ćwierćfinałowym meczu Pucharu Polski mężczyzn 2015. Tym samym bełchatowianie zagrają w półfinale turnieju, który zostanie rozegrany 16 kwietnia, finał zaplanowano na 17 kwietnia 2015 roku.

Gdyby to spotkanie było rozgrywane kilka tygodni temu to murowanym faworytem do zwycięstwa byłby mistrz Polski. Ale teraz tak naprawdę trudno było wskazać faworyta. Wprawdzie bełchatowianie wygrali dwa ostatnie mecze, ale to goście są obecnie w wybornej formie. Potwierdził to już pierwszy set boju o półfinał Pucharu Polski. Obie drużyny stoczyły w nim zacięty pojedynek, ale z końcowego wyniku cieszyli się jednak goście, którzy popełniali mniej błędów od mistrza Polski. Podopieczni Miguela Falaski mogli się wprawdzie pochwalić dobrą skutecznością w bloku, ale w pozostałych elementach gry zabrakło już argumentów.
Drugą partię w piorunującym stylu rozpoczęła PGE Skra, która dzięki świetnej zagrywce Nicolasa Uriarte prowadziła już 6:0. W kolejnych minutach bełchatowianie tylko potwierdzali dominację w tym secie. Grali przy tym nie tylko efektownie, ale również bardzo ofiarnie. Pomimo wysokiego prowadzenia dla bełchatowian nie było straconych piłek. Rywali dobił Mariusz Wlazły, oczywiście na zagrywce. W drugim secie lubinianie nie mieli nic do powiedzenia.
Kolejny set rozpoczął się od wysokiego prowadzenia… gości. Dla kibiców musiało to być dużym zaskoczeniem, zwłaszcza po tym co zobaczyli w poprzedniej części meczu. Gospodarze co chwilę się gubili, a Cuprum złapał wiatr w żagle i wyszedł na prowadzenie 10:4. Z kolejnymi minutami nic się nie zmieniało, a na drugiej przerwie technicznej bełchatowianie wciąż mieli sześć punktów straty do rywala. Po powrocie na boisko mistrz Polski przeszedł prawdziwą metamorfozę. Szybko zaczął odrabiać straty i doprowadził do stanu 21:21. Końcówka tej partii dostarczyła kibicom mnóstwo emocji, a po ataku Mariusza Wlazłego, który zapewnił gospodarzom zwycięstwo cała hala wręcz oszalała. Trudno się dziwić. Siatkarze PGE Skry odrobili aż siedem punktów straty!
Nie mniejsze emocje były w czwartej partii. Od początku PGE Skra miała przewagę, ale nieznaczną. Goście walczyli o to, aby przedłużyć swoje szanse w tym meczu, ale mistrz Polski nie był dla nich łaskawy. Im bliżej było końca meczu, tym przewaga gospodarzy rosła. Bełchatowianie już jej nie oddali i awansowali do finałowego turnieju w Pucharze Polski.
PGE Skra Bełchatów – Cuprum Lubin 3:1 (23:25, 25:15, 25:23, 25:20)
PGE Skra:
Uriarte, Conte, Wrona, Wlazły, Winiarski, Kłos, Tille (libero) oraz Marechal, Lisinac, Brdjović, Piechocki;
Cuprum: Łomacz, Borovnja, Paszyckij, Romać, Trommel, Michalski, Rusek (libero) oraz Gorzkiewicz.