PlusLiga: Wojciech Żaliński: w Rzeszowie można było wygrać

clip_image001

Bardzo dobre spotkanie w Rzeszowie rozegrali siatkarze Cerrad Czarnych Radom, którzy urwali punkt wicemistrzom Polski. Ekipa trenera Roberta Prygla miała nawet szanse na zwycięstwo nad Asseco Resovią, ale w decydujących momentach to górą byli faworyzowani rzeszowianie.

– Trochę jest niedosyt jest bo gdybyśmy nieco lepiej rozegrali końcówki II seta to mogliśmy wygrać 3-0. Zaprezentowaliśmy się całkiem fajnie tylko szkoda, że tylko wyjeżdżamy z punktem – mówi Wojciech Żaliński, przyjmujący Cerrad Czarnych Radom i dodaje. – W poprzednim  meczu w Bełchatowie pomimo dobrej gry przegraliśmy 0-3. Trener nam wówczas zwrócił uwagę, że okazaliśmy rywalom zbyt wiele respektu. Więc staraliśmy się w Rzeszowie zaprezentować z innej strony. Oczywiście mamy duży szacunek do Resovii i jej zawodników za osiągnięcia i poziom jaki prezentują, ale zależało nam bardzo, żeby z Rzeszowa coś wywieść. Udało się nam wyrwać punkt. Był moment, że dominowaliśmy nad Resovia ale gdy oni wrócili do swoje gry to pokazali kto jest lepszy. Po ostatnich przegranych było w nas naprawdę bardzo dużo sportowej złości. W meczach z Lubinem i Bełchatowem graliśmy nieźle, ale zero punktów po takich spotkaniach to jest chyba najgorsze co może spotkać siatkarza. Był ogromny żal i niedosyt. Dlatego cieszę się bardzo, że cokolwiek mamy teraz z tego grania w Rzeszowie. Przed nami teraz mecze z Kędzierzynem i Jastrzębiem i tak jak w Rzeszowie będziemy próbowali coś wyrwać faworytom – mówi przyjmujący ekipy z Radomia.