ORLEN Liga: PGE Atom Trefl Sopot – Chemik Police 2:3

20160203_127_IG_6522_FIG
PGE Atom Trefl Sopot przegrał z Chemikiem Police 2:3 (21:25, 25:12, 21:25, 25:19, 12:15) w meczu trzynastej kolejki ORLEN Ligi.

– Gospodynie są w niezłej formie. Wpływ na to może mieć fakt, że sopocianki przepracowały miesięczną przerwę w spokojnych warunkach. Połowa kadry Chemika wyjechała na zgrupowania reprezentacji. Sopot miał do dyspozycji większość zawodniczek, dlatego trenowanie przebiegało w regularnym rytmie. Obecny Atom jest inny od tego, który zaczynał sezon. To dojrzalsza drużyna, która wypracowała warianty rozgrywania akcji w określonych sytuacjach. Sporo ekip w połowie sezonu zaczyna grać lepiej, wrzuca wyższy bieg. Sopot, dzięki przepracowaniu przerwy świątecznej w pełnym składzie, zalicza się do takich drużyn – uważa drugi trener Chemika, Jakub Głuszak. Tak czy inaczej mecz wicemistrza z mistrzem ORLEN Ligi zapowiadał się fascynująco.

Pierwszego seta dwoma udanymi atakami rozpoczęła Maja Tokarska, ale cały zespół był bardzo zdyscyplinowany. Dobra zagrywka pochodzącej z Gdańska środkowej skłoniła Giuseppe Cuccariniego do wzięcia czasu przy stanie 5:1. Przyjezdne opanowały nerwy dość szybko i skróciły dystans w mgnieniu oka do 6:5 i 8:8. Od tego momentu mecz był bardzo wyrównany, a w drugiej połowie seta na dwupunktowe prowadzenie zaczęły wychodzić siatkarki Chemika. Sytuację po sopockiej stronie próbowała ratować jeszcze Maret Balkestein, ale na odrabianie strat było już za późno (21:25).

Drugi set gospodynie rozpoczęły mocno – od prowadzenia 8:4, a następnie było 13:6. Kluczowym elementem okazała się być zagrywka – tę w wykonaniu Maret Balkestein policzanki zapamiętają z pewnością na nieco dłuższy czas. Gospodynie mogły grac spokojnie już od stanu 16:9. Duet Tokarska – Zaroślińska poprowadził sopocianki do wygranej w secie bez historii, ale też praktycznie bez przyjęcia po stronie Chemika (25:12).

Przyjezdne w trzeciej partii po dość wyrównanym początku szybko objęły prowadzenie 14:8. Już to zwiastowało, że Chemik nie odpuści gospodyniom ani na moment i faktycznie tak się stało, choć Atomówki nie przymuszały też do błędu swoich rywalek. Sopocianki szarpnęły jeszcze w końcówce, ale także było już za późno. Seta zakończyła dobrze spisująca się w tej partii Anna Werblińska. (21:25).

W czwartej partii Atomówki od początku solidnie, konsekwentnie budowały przewagę nad rywalkami. Wreszcie nieco więcej udawało im się zdziałać w ataku. W porę obudziła się Katarzyna Zaroślińska i choć nieco więcej można było wymagać od zespołu na zagrywce, wystarczyło to na zespół przyjezdnych. Najaśniejszym elementem tego seta była zdecydowanie Agata Durajczyk, która nie odpuszczała żadnej piłki. Nie do zatrzymania była jednak wspomniana Zaroślińska, która zakończyła seta z 67% skutecznością. (25:19)

Tie break rozpoczął się od walki punkt za punkt, ale dwa bloki Tokarskiej i Zaroślińskiej sprawiły, że na zmianie stron Atomówki prowadziły 8:6. Wszystko zaczęło się jednak od nowa przy wyniku 10:10. Przy 12:12 nieczyste odbicie spowodowała Brittnee Cooper i momentalnie czasem zareagował na to Micelli. Rozpędzone policzanki powędrowały jednak po kolejne punkty i w tie breaku zwyciężyły do 12.
MVP Izabela Kowalińska.
Statystyki meczowe:

http://stats.orlenliga.pl/MatchStatistics.aspx?ID=1035&mID=26385&Page=S

M.Sz.