Młoda Liga: Pewna wygrana lidera

W sobotę czternaście drużyn spotkało się w 16.kolejce Młodej Ligi. Liderem rozgrywek w dalszym ciągu pozostaje Transfer Bydgoszcz, który w ostatnim meczu pokonał AZS Politechnikę Warszawską.

image

ASSECO RESOVIA RZESZÓW – ZAKSA KĘDZIERZYN-KOŹLE 3:2(25:21, 17:25, 21:25, 25:19, 15:10)
MVP: PAWEŁ STABRAWA
W Rzeszowie drużyny rozegrały bardzo wyrównane i zarazem zacięte spotkanie. Szala zwycięstwa raz przechylała się na korzyść gospodarzy a raz gości. Ostatecznie ze zwycięstwa mogli cieszyć się rzeszowianie. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się w sobotnim meczu Paweł Stabrawa, który dla swojej drużyny zdobył aż 25 punktów – młody atakujący był najskuteczniejszym zawodnikiem 16.kolejki Młodej Ligi. Natomiast w zespole ZAKSY Kędzierzyn-Koźle bardzo dobre spotkanie rozegrał Piotr Nowakowski, który zdobył zaledwie pięć punktów mniej, niż Stabrawa, czyli 20.
BBTS ATH BIELSKO-BIAŁA – JASTRZĘBSKI WĘGIEL 3:0 (25:14, 25:16, 25:20)
MVP: MARCIN BACHMATIUK
Bielszczanie bez większych problemów pokonali przed własną publicznością Jastrzębski Węgiel. Spotkanie zakończyło się po 78 minutach gry. Podopieczni Pawła Gradowskiego dominowali na parkiecie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Od początku każdej partii wypracowywali bezpieczną przewagę punktową i utrzymywali ją do końca. W sobotę w zespole BBTS-u grał dobrze znany z boisk PlusLigi – Bartosz Bućko, który okazał się najskuteczniejszym zawodnikiem. Dla swojej drużyny zdobył 14 punktów. Tylko cztery oczka mniej zdobył MVP meczu – Marcin Bachmatiuk.
TRANSFER BYDGOSZCZ – AZS POLITECHNIKA WARSZAWSKA 3:0 (25:16, 25:12, 25:17)
MVP: JĘDRZEJ GOSS
Gospodarze pewnie wygrali ze stołeczną drużynę. W ten sposób dali przykład starszym kolegom, którzy w sobotę walczyli w Bielsku-Białej i również zwyciężyli 3:0. W spotkaniu Młodej Ligi Transfer obejmował szybko prowadzenie w pierwszej i drugiej partii i następnie powiększał tylko przewagę. Na początku trzeciego seta inicjatywę przejęli goście. Wywałało to tylko sportową złość u bydgoszczan i oni zaczęli dominować na parkiecie.
CUPRUM LUBIN – INDYKPOL AZS OLSZTYN 3:2 (19:25, 21:25, 25:22, 25:23, 15:7)
MVP: MATEUSZ BOGUS
W Lubinie podobnie jak w Rzeszowie zespoły rozegały zacięte spotkanie, a o zwycięstwie decydowały pojedyncze piłki. Lubinianie jak na beniaminka ligi radzą sobie naprawdę bardzo dobrze. Lepsza skuteczność w polu serwisowym i w przyjęciu to elementy, które zaważyły na tym, że to podopieczni Norberta Śronia dopisali do swojego konta dwa punkty. Lubinianie dzięki zagrywce zdobyli 10 punktów, a rywale 5. Z kolei w przyjęciu – na przestrzeni całego meczu utrzymali 56% (przyjęcie dokładne) i 21% (perfekcyjne) skuteczność. Przeciwnicy natomiast odpowiednio 39% i 9%.
PGE SKRA BEŁCHATÓW – EFFECTOR KIELCE 1:3 (21:25, 25:19, 25:27, 14:25)
MVP: WOJCIECH WOJTACHNIO
Drużynie z Bełchatowa nie udało się przerwać złej passy. W kolejnym meczu musieli uznać wyższość rywali. Co prawda podopiecznym Radosława Kolanka udało się wygrać drugiego seta, ale niestety w kolejnych partiach większą skutecznością w ataku wykazywali się kielczanie. Bardzo dobre spotkanie w szeregach zespołu gości rozegrał Wojciech Wojtachnio, przyjmujący Effectora Kielce, do którego trafił tytuł MVP.

MKS BANIMEX BĘDZIN – LOTOS TREFL GDAŃSK 3:1 (25:21, 21:25, 25:17, 25:23)
MVP: PAWEŁ ZAWADZKI
Będzinianie zrewanżowali się gdańskiej drużynie za wcześniejszą porażkę w pierwszej rundzie zasadniczej. Podopieczni Adriana Pawłowskiego w czterech setach pokonali LOTOS Trefl Gdańsk (3:1). Kluczem do zwycięstwa gospodarzy okazała się wysoka – 48% skuteczność w ataku oraz dobra gra blokiem. W szeregach MKS-u wyróżniającymi się postaciami bez dwóch zdań byli Paweł Zawadzki i Daniel Kmita, którzy zdobyli dla swojego zespołu po 18 punktów. Z kolei w drużynie z Gdańska najskuteczniejszym zawodniek był Sławomir Zemlik – 15 punktów i Szymon Jakubiszak – 12 punktów.
RCS CERRAD CZARNI RADOM – AZS CZĘSTOCHOWA 3:1 (25:17, 24:26, 25:19, 25:13)
MVP: ŁUKASZ HAMIGA
Drużyna z Radomia potrzebowała czterech setów, aby móc cieszyć się ze zwycięstwa w sobotnim meczu. Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy w pełni kontrolowali przebieg gry. W drugiej partii podopieczni Andrzeja Sitkowskiego kontrolowali grę do stanu (21:18). Kiedy wszystko wskazywało na to, że Czarni Radom zmierzają po kolejną wygraną do głosu doszli Akademicy, którzy w końcówce utrzymali wyższą skuteczność w kontrataku, dzięki czemu wygrali tę odsłonę meczu (27:25). Radomianie w kolejnych setach nie popełnili juz tych samych błędów i od początku narzucili rywalom swój rytm gry i zakończyli spotkanie wygrywając 3:1. Bardzo dobre spotkanie rozegrał m.in. Łukasz Hamiga, Jakub Wachnik i Błażej Czarnecki, którzy zdobyli odpowiednio 18, 17 i 13 punktów.