CEV: Sopocianki wierzą w awans

clip_image001

W czwartek ekipę PGE Atomu Trefl Sopot czeka rewanżowy pojedynek 1/4 finału Pucharu CEV z Prosecco Doc-Imoco Conegliano. W pierwszym meczu we Włoszech brązowe medalistki ub. sezonu z Sopotu przegrały 1:3.

– Z Włoszkami zapowiada się bardzo ciężki mecz, zresztą tak jak ten pierwszy, który niestety przegrałyśmy 1-3 – mówi Agata Durajczyk, libero zespołu z Sopotu. – Teraz troszkę po tych podróżach odpoczniemy, zbierzemy siły i wyjdziemy skoncentrowane bo nic nam innego nie zostaje i będziemy walczyć o awans. W zespole z Włoch jest parę znanych zawodniczek, które szczycą się dobrą grą. Mają dużą siłę ataku i jeżeli my nie ustawimy dobrego bloku i defensywy to ciężko jest z nimi grać. Jedynym naszym atutem jest zagrywka, która możemy powalczyć z nimi.
W zespole Prosecco Doc-Imoco Conegliano nie brakuje znanych nazwisk, są też dobre znajome, które grały w barwach klubu z Sopotu. – Jest Neri Ozsoy i Alisha Glass, choć ona akurat leczy kontuzje. Obie te zawodniczki grały u nas w Sopocie. Są też dziewczyny, które wcześniej występowały w Dąbrowej Górniczej. Jest parę znanych nazwisk polskim kibicom. Troszeczkę żałujemy tego pierwszego meczu, bo uważam, że nie powinien się on zakończyć wynikiem 1-3. Możemy spokojnie grać z tym zespołem i wygrać – mówi Izabela Bełcik, rozgrywająca PGE Atomu Trefl, która wierzy w awans do kolejnej rundy. – Ja jest pozytywnie nastawiona – mówi. – Oczywiście musimy grać dobrze, żeby wygrać z nimi. Są tam zawodniczki, które są podporami w reprezentacja swoich krajów. Z takim zespołem nie można grac przeciętnie i wygrać. My zagrałyśmy z nimi taki średni mecz i mam nadzieje, że na własnej hali pokażemy lepszą siatkówkę – stwierdza Izabela Bełcik.