PlusLiga: Olieg Achrem wraca do gry

clip_image001

Kibice zawsze podtrzymywali mnie na duchu. Dziękuje im za to, że pomagali mi psychicznie – mówił po wygranym meczu z Effectorem Kielce Olieg Achrem, kapitan Asseco Resovii. Przyjmujący wrócił na boisko po dziewięciu miesiącach.

Ponad 300 dni trwała rekonwalescencja po ciężkiej kontuzji kolana, której Olieg Achrem nabawił się podczas meczu półfinałowego PlusLigi w ubiegłym sezonie z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Kapitan wicemistrzów Polski w sobotę wyprowadził rzeszowian na boisko w meczu przeciwko Effectorowi Kielce. – Nie mogłem grać dziewięć miesięcy, to bardzo dużo. Zrobiłem już mały kroczek ku temu, by wrócić na dobre. Mam nadzieję, że ta forma będzie cały czas rosła – tłumaczył po spotkaniu Achrem.

Trener Andrzej Kowal nie mógł w tym dniu skorzystać z Paula Lotmana, który nabawił się choroby, dlatego też szansę powrotu dostał 30-letni przyjmujący. Na tę chwilę czekali wszyscy kibice Asseco Resovii. Przy stanie 23:17 w czwartym secie szkoleniowiec gospodarzy wprowadził na boisko popularnego „Alka”. Publiczność, jak zwykle licznie zebrana w tym dniu w rzeszowskiej hali Podpromie, na stojąco gromkimi brawami przywitała swojego kapitana. – Kibice zawsze podtrzymywali mnie na duchu. Dziękuje im za to, że pomagali mi psychicznie. Czułem od nich wsparcie, a to, co dzisiaj zrobili, było wspaniałe. Pracowałem na to, by w końcu wrócić bardzo mocno. Wierzę, że będę mógł jeszcze pomóc drużynie. Marzenia się spełniają –przyznał Achrem.

Pochodzący z Białorusi siatkarz zdaje sobie sprawę, że nie od razu będzie jednak w pełni dyspozycji. Tak długa przerwa w grze z pewnością pozostawiła po sobie ślad. –Potrzebuję jeszcze czasu, by dojść do pełni formy, ale zrobię wszystko, by tak się stało. Trenuję już od jakiegoś czasu na maksa – podkreślał zawodnik Resovii, który powinien być gotowy na sto procent podczas fazy play-off oraz w decydujących pojedynkach w Lidze Mistrzów – Mam motywację, by ciężko trenować i z meczu na mecz być coraz lepszym – zakończył Olieg Achrem.