PlusLiga: Daniel Pliński: Jedziemy pokazać twardą walkę
– W siatkówce takich klubów jest niewiele! Sportowo to europejska, ścisła czołówka. Skra jest tradycją, uznaną marką. Ma medale imprez najwyższej rangi. W Bełchatowie mam wielu przyjaciół – mówi były gracz Skry, a obecnie środkowy Czarnych Radom, Daniel Pliński.
Mecz ze Skrą będzie wyjątkowy?
Daniel Pliński: – Siedem lat broniłem barw Skry. Jako gracz Bełchatowa zdobyłem niezliczoną ilość medali, pucharów. Odniosłem wiele wspaniałych sukcesów Tak, dla mnie będzie to mecz wyjątkowy. Z kilku względów. Wracam do przeszłości, do najpiękniejszego okresu w moim sportowym życiu. Wchodząc do hali, znów poczuję jej zapach. Będę w szatni gości, ale poczuję zapach szatni gospodarzy Mam nadzieję, że kibice nie będą na mnie gwizdać (śmiech).
Podczas meczu kumplostwa raczej nie będzie?
– Ależ pytanie! Jedziemy pokazać twardą walkę. Pokąsać rywali jak tylko można. Przegraliśmy ostatnio z Lubinem, ale forma idzie w górę. Wcale nie stoimy na straconej pozycji. Przecież w pierwszej rundzie, w Radomiu mieliśmy Bełchatów na widelcu. Prowadziliśmy 2:1 w setach. Niestety, w czwartej partii, przy stanie 5:5 odebraliśmy autową zagrywkę. No i Nicolas Marechl złapał wiatr w żagle, porozstawiał nas po kątach. Nim się ocknęliśmy z letargu było 5:11. W piątej partii nie byliśmy w stanie nic zrobić. Oj, powalczymy mocno w sobotę.
Tym bardziej, że mistrzowie Polski u siebie prezentują huśtawkę formy
– W tym nasza nadzieja. Skra przegrała na własnych śmieciach z Banimeksem Będzin 1:3. Męczyła się niemiłosiernie z innym beniaminkiem – Cuprum Lubin. Jeśli uda się nieco uśpić rywala – możemy sprawić sensację. O, to byłaby prawdziwa klapa dla moich byłych kolegów. My, zdobywając punkty odskoczymy goniącej nas Politechnice Warszawa.