CEV: Cucine Lube Treia w Atlas Arenie

clip_image001

– Zachowuję umiarkowany optymizm i uważam, że nie wylosowaliśmy źle. Rywal jest w naszym zasięgu. Boisko wszystko jednak zweryfikuje – powiedział tuż po losowaniu pierwszej rundy play-off Ligi Mistrzów prezes PGE Skry Bełchatów Konrad Piechocki. Bełchatowianie zmierzą się z mistrzem Włoch Cucine Lube Treia.

– Po losowaniu można mieć mieszane uczucia. Z jednej strony w pierwszej rundzie trafiamy chyba na najmocniejszy zespół z tego koszyka. Na pewno jest to bardzo wymagający przeciwnik. Z drugiej strony można powiedzieć, że jest to wymarzony przeciwnik pod względem marketingowym. W składzie z Polakiem Bartoszem Kurkiem jest to gwarancja pełnej frekwencji i dużych emocji sportowych. W dalszym etapie zwycięzca tego dwumeczu trafia na zwycięzcę pary Perugia – Jastrzębie. Czekają nas takie polsko-włoskie pojedynki. Jak już wspomniałem sportowo jak i marketingowo jest to bardzo atrakcyjny przeciwnik. Przy tak napiętym kalendarzu nie bez znaczenia jest też logistyka wyjazdów. Jako zarząd cieszymy się, że kosztowo, ale przede wszystkim logistycznie nie mamy dziś takiej informacji, że na 11 lutego musimy planować wylot np. do Nowosybirska. Jeżeli awansujemy do Final Four, który jak wiemy odbędzie się w Berlinie, to miło byłoby polecieć do stolicy Niemiec – komentuje Konrad Piechocki.
Gospodarzem pierwszego spotkania, które odbędzie się 11 lutego, będą Włosi. Rewanż zostanie rozegrany 19 lutego w Atlas Arenie o godz. 18.